Propaganda w PRL - po co ta Kronika?

From mediawiki
Jump to: navigation, search

W czasie II wojny światowej panowała ogólna niechęć do komunistów. Z tego powodu w 1943 r. do Polski oprócz radzieckiego wojska, wkroczyły komórki propagandowe. Miały one za zadanie osłabić niechęć Polaków do Rosjan. Zajęła się tym Czołówka Filmowa kręcąc film "Przysięgamy ziemi polskiej" czy "Majdanek – cmentarzysko Europy". Znaleźli się w niej m.in. Aleksander Ford (twórca "Legionu ulicy" z 1932 roku), operator Stanisław Wohl, krytyk filmowy Jerzy Bossak, operatorzy bracia Władysław i Adolf Norbertowie i reżyser Ludwik Perski.

W 1944 r. Czołówkę przekształcono w Polską Kronikę Filmową. Jej zadaniem było kręcenie cyklicznych odcinków dotyczących różnego rodzaju aktualności. Na czele redakcji stanął Bossak, świetnie zdający sobie sprawę z siły takiego medium, gdyż już Niemcy dowiedli, że film może skutecznie władać masową wyobraźnią. Pierwszy odcinek wyemitowano w roku 1945. Opowiadał on o wizycie posła Wolnej Francji w Lublinie i miał utwierdzać polską ludność, że prawdziwy rząd mieści się właśnie tam. Wszystkie filmy miały podobne przesłanie - ZSRR nie zagraża Polsce, lecz ją aktywnie wspiera w odzyskaniu świetności.


Kronika eksponowała przyjaźń polsko-radziecką. Sowietów pokazywano zawsze jako wyzwolicieli, którzy bezinteresownie pomagają Polakom. Kolejne odcinki kroniki ukazywały się co tydzień, lub dwa tygodnie. W wyzwalanych miastach i wsiach kronika spotykała się z dużym zainteresowaniem mieszkańców.

Najważniejszym wrogiem był na początku niemiecki okupant. Później, najpierw nieśmiało, potem bardziej dosadnie, stał się nim każdy, komu nie podobała się nowa władza i ośmielił się źle życzyć temu systemowi (PRL).

Na "arcydzieła" Polskiej Kroniki Filmowej powinno się spoglądać z przymrużeniem oka, gdyż stanowiły narzędzie propagandy PRL-u. Są one jednak ważnym elementem tamtych czasów, a także ich świadectwem dla kolejnych pokoleń. Pozwalają lepiej zrozumieć wydarzenia jakie miały wtedy miejsce, jak również wczuć się w mentalność uczestniczących w nich ludzi.